długo wyczekiwany trening na szosie
Wtorek, 2 lutego 2010 | dodano:02.02.2010Kategoria <50km , Szosóweczka
Szosówka dziś w garażu zrobiła się aż cała czerwona z nerwów, że nieużywana ;)
Drogowcy odwalili kawał dobrej roboty i asfalty w okolicy były czarne i suche więc nic nie stało na przeszkodzie żeby się nią przejechać. W planach było tak jak wczoraj 20km, ale że jechało się doskonale, postanowiłem dołożyć trochę do planu i odwiedziłem Białą Piskę.
Wiaterek trochę dokuczał, bez opadów, trochę chłodno, ale za to wyszedł bardzo fajny trening.
Drogowcy odwalili kawał dobrej roboty i asfalty w okolicy były czarne i suche więc nic nie stało na przeszkodzie żeby się nią przejechać. W planach było tak jak wczoraj 20km, ale że jechało się doskonale, postanowiłem dołożyć trochę do planu i odwiedziłem Białą Piskę.
kościół w Białej Piskiej© GonZoo
Wiaterek trochę dokuczał, bez opadów, trochę chłodno, ale za to wyszedł bardzo fajny trening.
Dane wycieczki:
Km: | 31.81 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:21 | km/h: | 23.56 |
Pr. maks.: | 41.50 | Temperatura: | -3.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Szosóweczka |
Komentarze
Taka zima może być jak są suche asfalty... No ale i tak wolę lato :)
vanhelsing - 21:48 wtorek, 2 lutego 2010 | linkuj
Komentuj