Godzina 11, na termometrze 2*C ciepła,
Niedziela, 20 stycznia 2008 | dodano:20.01.2008Kategoria 50km<100km, Kross
Godzina 11, na termometrze 2*C ciepła, sms od Pana Dariusza i jedziemy.
Na początku plany były na wycieczkę do Karwika, ale że w lasach mokro i
błotnisto, to pojechaliśmy szosą nr 58 do Rucianego Nidy.
Pan Dariusz:
i ja:
Wiatr
wiał nam prosto w twarz, ale średnią 23km/h udało się utrzymać. Ja
nawet z pewnej górki "wyciągnełem" 50km/h :D ale v-max nadal nie
pobity :) Gdy już dojechaliśmy do Rucianego Nidy zrobiliśmy sobie 15
minut przerwy na Hoop Colę i Snikersa. Pózniej pokręciliśmy się troszkę
po Nidzie i wracamy. Z Rucianego wykręciliśmy na Zamordeje i tam długi,
prosty, 12kilometrowy odcinek asfaltu, po którym rzadko kiedy
przejeżdza jakiś samochód. Na szczęście wiatr nie dawał się już we
znaki więc można było spokojnie porozmawiać.
Pan Dariusz ze swoim sprzętem, w tle długa prosta:
no i ja :)
a to w trakcie jazdy:
Gdy dojechaliśmy do Zamordei, "odbiliśmy" na Wiartel i odziwo na leśnych drogach lodowisko:
Z Wiartla pojechaliśmy szosą do Pisza i rozjechaliśmy się do domów.
Ostatnie spojżenie na licznik:
i tak bardzo przyjemnie minęła Niedziela.
Na początku plany były na wycieczkę do Karwika, ale że w lasach mokro i
błotnisto, to pojechaliśmy szosą nr 58 do Rucianego Nidy.
Pan Dariusz:
i ja:
Wiatr
wiał nam prosto w twarz, ale średnią 23km/h udało się utrzymać. Ja
nawet z pewnej górki "wyciągnełem" 50km/h :D ale v-max nadal nie
pobity :) Gdy już dojechaliśmy do Rucianego Nidy zrobiliśmy sobie 15
minut przerwy na Hoop Colę i Snikersa. Pózniej pokręciliśmy się troszkę
po Nidzie i wracamy. Z Rucianego wykręciliśmy na Zamordeje i tam długi,
prosty, 12kilometrowy odcinek asfaltu, po którym rzadko kiedy
przejeżdza jakiś samochód. Na szczęście wiatr nie dawał się już we
znaki więc można było spokojnie porozmawiać.
Pan Dariusz ze swoim sprzętem, w tle długa prosta:
no i ja :)
a to w trakcie jazdy:
Gdy dojechaliśmy do Zamordei, "odbiliśmy" na Wiartel i odziwo na leśnych drogach lodowisko:
Z Wiartla pojechaliśmy szosą do Pisza i rozjechaliśmy się do domów.
Ostatnie spojżenie na licznik:
i tak bardzo przyjemnie minęła Niedziela.
Dane wycieczki:
Km: | 57.87 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 03:10 | km/h: | 18.27 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Komentarze
Komentuj