Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2010
Dystans całkowity: | 1278.79 km (w terenie 408.00 km; 31.91%) |
Czas w ruchu: | 63:39 |
Średnia prędkość: | 20.09 km/h |
Maksymalna prędkość: | 57.19 km/h |
Liczba aktywności: | 27 |
Średnio na aktywność: | 47.36 km i 2h 21m |
Więcej statystyk |
na zakończenie wakacji
Wtorek, 31 sierpnia 2010 | dodano:01.09.2010Kategoria 50km<100km, ZAWODNIK
Rano z Darkiem po okolicznych lasach, przez Wąglik i Jabłoń do Pogobia i powrót do Pisza. A wieczorem całkiem niemałą paczką odprowadzaliśmy do domu Łukasza, wiec pojechaliśmy przez Wiartel, Pieczysko, Szeroki Bór i gładkim jak stół asfaltem wróciliśmy do Pisza.
Przyjechaliśmy już do miasta na światłach. Coraz szybciej zapada zmrok.
W wycieczce udział wzieli:
Ula, Aga, Cezary, Łukasz, tata i ja ;)
a dla uczniaków samych piątek.
pozdrawiam
Kubuś na okrąglaku© GonZoo
dziurawa droga do Wiartla© GonZoo
Przyjechaliśmy już do miasta na światłach. Coraz szybciej zapada zmrok.
W wycieczce udział wzieli:
Ula, Aga, Cezary, Łukasz, tata i ja ;)
a dla uczniaków samych piątek.
pozdrawiam
Dane wycieczki:
Km: | 56.66 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:48 | km/h: | 20.24 |
Pr. maks.: | 44.30 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | ZAWODNIK |
z dokumentami do Orzysza
Poniedziałek, 30 sierpnia 2010 | dodano:31.08.2010Kategoria 50km<100km, ZAWODNIK
siostra zadzwoniła żeby przywieźć jej dokumenty i to jak najszybciej, więc bez zbędnych ceregieli wskoczyłem na Białą Strzałę i pognałem ile sił do Orzysza główną trasą. Z domu do centrum Orzysza droga zajęła mi 51 minut, w tym czasie pokonałem odcinek 27 km. Wiatr był boczny, czyli nie utrudniał i nie ułatwiał.
W Orzyszu już po wykonanej misji zatrzymałem się przy piekarni na bułki i pączki ;) Drogę powrotną wybrałem przez tereny wojskowe, czyli Wierzbiny i Bemowo Piskie gdzie spotkała mnie mżawka. Drogi są tam w bardzo kiepskim stanie i dobra średnia spadła momentalnie. Telefon i portfel wrzuciłem w nieprzemakalną reklamówkę i pedałuję dalej na Drygały. Odbiłem w prawo na Rudę i żwirowo-piaskowo-leśną drogą jadę szybko do Pisza żeby średnią trochę poprawić. Wycieczka spontaniczna i bardzo fajna. Wieczorem jeszcze odprowadziłem Czarka do domu.
W Orzyszu już po wykonanej misji zatrzymałem się przy piekarni na bułki i pączki ;) Drogę powrotną wybrałem przez tereny wojskowe, czyli Wierzbiny i Bemowo Piskie gdzie spotkała mnie mżawka. Drogi są tam w bardzo kiepskim stanie i dobra średnia spadła momentalnie. Telefon i portfel wrzuciłem w nieprzemakalną reklamówkę i pedałuję dalej na Drygały. Odbiłem w prawo na Rudę i żwirowo-piaskowo-leśną drogą jadę szybko do Pisza żeby średnią trochę poprawić. Wycieczka spontaniczna i bardzo fajna. Wieczorem jeszcze odprowadziłem Czarka do domu.
Dane wycieczki:
Km: | 77.80 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 02:45 | km/h: | 28.29 |
Pr. maks.: | 40.41 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | ZAWODNIK |
dookoła Rosi
Niedziela, 29 sierpnia 2010 | dodano:30.08.2010Kategoria 50km<100km, ZAWODNIK
Z tatą i Czarkiem pojechaliśmy przez Łupki, Rybitwy, Rudę na poligon. Później przez Rostki, Szczechy Małe i Trzonki do Pisza.
Pogoda dopisała i oszczędziła nas. Przed wycieczką padało i jak wróciliśmy też zaczęło padać. Nieuchronnie kończy się lato :/
Pogoda dopisała i oszczędziła nas. Przed wycieczką padało i jak wróciliśmy też zaczęło padać. Nieuchronnie kończy się lato :/
pod sklepem w Rudzie© GonZoo
Dane wycieczki:
Km: | 52.54 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 02:30 | km/h: | 21.02 |
Pr. maks.: | 47.85 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | ZAWODNIK |
z Czarkiem na górki
na leśną górkę poćwiczyć podjazdy.
Cezary atakuje ;)© GonZoo
Dane wycieczki:
Km: | 21.86 | Km teren: | 14.00 | Czas: | 01:30 | km/h: | 14.57 |
Pr. maks.: | 44.10 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | ZAWODNIK |
do pracy, i udana namowa na...
Udało mi się namówić Czarka na bardzo fajny rower. Bardzo wielu znany, ale za to ma najlepszy stosunek ceny do jakości. I jeszcze dali bardzo dobry rabat.
Wybór padł na Krossa Level A4, z tarczówkami, i RockShox'em z przodu. Bardzo fajny rowerek i cena tylko 1600zł. nawet na allegro nie ma w takiej cenie.
Wybór padł na Krossa Level A4, z tarczówkami, i RockShox'em z przodu. Bardzo fajny rowerek i cena tylko 1600zł. nawet na allegro nie ma w takiej cenie.
Czerń i Biel© GonZoo
po pomoście© GonZoo
sarenka© GonZoo
Dane wycieczki:
Km: | 7.85 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:20 | km/h: | 23.55 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kross Raven Meadow |
Mikołajki z Adim
Wyjechaliśmy z Adim o 8 z Pisza i pojechaliśmy przez Karwik, Końcewo i Wejsuny do Guzianki. Tam skręciliśmy w prawo na Wygryny, Kamień i Iznotę-Wioskę Galindów.
Od Galindii mieliśmy jakieś 8-10km do Mikołajek leśnymi ścieżkami. W ponkcie docelowym zrobiliśmy sobie bufet, i ruszyliśmy w drogę powrotną, ale żeby nie było nudno więc kręcimy dookoła jez.Śniardwy. Przez rezerwat Łuknajno, Dziubiele, Suchy róg do Tuchlina i tam wyjeżdzamy na asfalt którego wcześniej unikaliśmy.
Dojeżdżamy do rozjazdu w Okartowie, w lewo na Orzysz w prawo na Nowe Guty. My wybieramy drugi wariant i kręcimy dalej do Kwiku, a później już spokojnie do Pisza. Adi zrobił pierwszy raz tak długi dystans (około 110km) no i oby jak najwięcej takich wycieczek. Po południu kurier przywiózł paczkę z nowymi oponami. Wybór padł na Continental RaceKing 2.0 więc trzeba było je przetestować. Wieczorem w celu testów wyskoczyłem na stałą rundę do Wiartla i Pogobia z wielką ekipą rowerową w składzie: Darek z rodziną, moi rodzice, Ula, Pani Wiesia, Cezary i Ja
na zdjęciu beze mnie bo ktoś musiał aparat trzymać.
Wioska Galindów© GonZoo
na trasie© GonZoo
Od Galindii mieliśmy jakieś 8-10km do Mikołajek leśnymi ścieżkami. W ponkcie docelowym zrobiliśmy sobie bufet, i ruszyliśmy w drogę powrotną, ale żeby nie było nudno więc kręcimy dookoła jez.Śniardwy. Przez rezerwat Łuknajno, Dziubiele, Suchy róg do Tuchlina i tam wyjeżdzamy na asfalt którego wcześniej unikaliśmy.
Suchy róg© GonZoo
Dojeżdżamy do rozjazdu w Okartowie, w lewo na Orzysz w prawo na Nowe Guty. My wybieramy drugi wariant i kręcimy dalej do Kwiku, a później już spokojnie do Pisza. Adi zrobił pierwszy raz tak długi dystans (około 110km) no i oby jak najwięcej takich wycieczek. Po południu kurier przywiózł paczkę z nowymi oponami. Wybór padł na Continental RaceKing 2.0 więc trzeba było je przetestować. Wieczorem w celu testów wyskoczyłem na stałą rundę do Wiartla i Pogobia z wielką ekipą rowerową w składzie: Darek z rodziną, moi rodzice, Ula, Pani Wiesia, Cezary i Ja
na zdjęciu beze mnie bo ktoś musiał aparat trzymać.
całkiem spory peleton© GonZoo
Dane wycieczki:
Km: | 158.82 | Km teren: | 70.00 | Czas: | 07:50 | km/h: | 20.27 |
Pr. maks.: | 47.99 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | ZAWODNIK |
Wieczorna wycieczka
powoli zawiązuje nam się coraz większa ekipa rowerowa, Darek, Magda, moja Siostra Aga, Tata i Adrian z BS-a. Pojechaliśmy rekreacyjnym tempem do Snopek, Wąglika i do Jabłoni a powrót zrobiliśmy przez las do Pogobia Przedniego i do Pisza. na początku straszny wiatr, ale później się uspokoiło i jechało się świetnie tylko że już zmrok nas witał. Powrót na lampkach.
Dane wycieczki:
Km: | 33.32 | Km teren: | 7.00 | Czas: | 01:43 | km/h: | 19.41 |
Pr. maks.: | 48.42 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | ZAWODNIK |
kręcący poniedziałek
Poniedziałek, 23 sierpnia 2010 | dodano:23.08.2010Kategoria 50km<100km, ZAWODNIK
Rano do wulkanizatora z oponami, powiedział że nie ma sensu tego robić, ale może przykleić łaty od środka żeby dętki nie wyłaziły. Zgodziłem się bo opony mają jeszcze bardzo dobry bieżnik, i tak jeszcze pojeżdżę po okolicach.
Wieczorem z Ulą i Łukaszem ostrzejszy trening na asfalcie, na 15 km średnia powyżej 33km/h, szału nie ma, ale i Łukasz i ja nie mieliśmy po wczorajszej zabawie w Suwałkach nogi więc pozwoliliśmy Uli dyktować tempo.
Dojechaliśmy do Dziadowa, później przez Pogobie do Wiartla, odprowadziliśmy Łukasza do domu i asfaltem wróciliśmy do Pisza już na światłach.
Wieczorem z Ulą i Łukaszem ostrzejszy trening na asfalcie, na 15 km średnia powyżej 33km/h, szału nie ma, ale i Łukasz i ja nie mieliśmy po wczorajszej zabawie w Suwałkach nogi więc pozwoliliśmy Uli dyktować tempo.
Dojechaliśmy do Dziadowa, później przez Pogobie do Wiartla, odprowadziliśmy Łukasza do domu i asfaltem wróciliśmy do Pisza już na światłach.
mostek w Pogobiu z Ulą© GonZoo
Dane wycieczki:
Km: | 58.26 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:30 | km/h: | 23.30 |
Pr. maks.: | 44.30 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | ZAWODNIK |
rozjazdówka
przed i po maratonie
Dane wycieczki:
Km: | 15.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:35 | km/h: | 25.71 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | ZAWODNIK |
Maraton w Krainie Ozów
Niedziela, 22 sierpnia 2010 | dodano:23.08.2010Kategoria 50km<100km, Rajdy, ZAWODNIK
Start w Krainie Ozów© GonZoo
Start w maratonie w Suwałkach mogę uznać za najlepszy w tym roku, z Łukaszem do 10km byliśmy z przodu stawki, nawet udało nam się zorganizować ucieczkę, ale po chwili nas skasowali mocni litwini którzy jak się później okazało wygrali całe zawody. Na 25km podczas zjazdu wjechałem w rozsypany gruz i załatwiłem dwie opony na raz. Jedną dętkę miałem w zapasie, a drugą pożyczył mi zawodnik z numerem 10 za co bardzo mu dziękuję. Starałem się jak najszybciej naprawić defekt i ruszyłem w pogoń za peletonem który bardzo mocno się porozrywał. Wyprzedzałem wszędzie gdzie się dało, zakręty, podjazdy i zjazdy. Dzięki temu odrobiłem jakieś 15-20 miejsc. Dojeżdżając do mety byłem już kompletnie wyczerpany, ale jednak zadowolony z siebie, że pomimo defektu udało się ukończyć najtrudniejszy maraton w tym roku. Organizacji zawodów nie mogłem porównać do zawodów organizowanych przez Langa bo jest jeszcze bardzo wiele do zrobienia, ale w przyszłym roku będę starał się wystąpić we wszystkich edycjach Maratonów Kresowych.
Po maratonie zobaczyłem jak wyglądają moje opony i wściekłość mnie ogarnęła, ale przypuszczam że u niejednego z was również to uczucie by wystąpiło.
dziury w oponach© GonZoo
jeśli ktoś może doradzić jakie opony kupić w miarę niedrogie (40-60zł/szt) proszę o kontakt.
na starcie była TVP Białystok
kilka słów do telewizji© GonZoo
a teraz czas na myjkę ciśnieniową w jeziorze ;)
myjka© GonZoo
Dane wycieczki:
Km: | 67.00 | Km teren: | 55.00 | Czas: | 03:09 | km/h: | 21.27 |
Pr. maks.: | 57.19 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | ZAWODNIK |