Wpisy archiwalne w kategorii
Kross
Dystans całkowity: | 9544.85 km (w terenie 1539.63 km; 16.13%) |
Czas w ruchu: | 470:04 |
Średnia prędkość: | 19.79 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.60 km/h |
Suma podjazdów: | 280 m |
Maks. tętno maksymalne: | 195 (97 %) |
Maks. tętno średnie: | 168 (84 %) |
Liczba aktywności: | 283 |
Średnio na aktywność: | 33.73 km i 1h 42m |
Więcej statystyk |
po pracy bardzo szybko do
po pracy bardzo szybko do Ewelinki, a później mocnym tempem po mieście.
Dane wycieczki:
Km: | 22.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:50 | km/h: | 27.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Z Tatą pokręciłem się po mieście
Z Tatą pokręciłem się po mieście a później pojechałem do koleżanki Vivi do Starych Gut na kawkę :)
jutro do pracy więc o rowerku pewnie tylko pomarzę...
jutro do pracy więc o rowerku pewnie tylko pomarzę...
Dane wycieczki:
Km: | 38.52 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:00 | km/h: | 19.26 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Dziś Dzień Mamy więc do
Poniedziałek, 26 maja 2008 | dodano:26.05.2008Kategoria Kross, 50km<100km
Dziś Dzień Mamy więc do kwiaciarni po kwiatki:
po południu z Panem Darkiem i Tatą pojechaliśmy do Karwika, a później lasami do znanego jeziorka:
U Pana Darka w Karwiku:
stamtąd do Szerokiego Boru i do Wiartla. Następnie do Małego Wiartla, a tam trochę po eksperymentowałem ze zdjęciami:
i z aparatu Taty:
Dojechaliśmy do Pisza i mieliśmy po 42 km. Ale że ja jestem młody i energiczny to pojechałem jeszcze do koleżanki (którą serdecznie pozdrawiam) do Starych Gut i trzymałem w rękach coś takiego :)
a wcześniej jeszcze coś takiego :)
Od koleżanki wyjechałem stosunkowo późno bo był już kwadrans po 19. Ale że jeszcze mi było mało km to pojechałem zrobić stałą trasę czyli Pogobie Średnie, Kulig i Wiartel. brakowało kilku km do kolejnej setki ale niestety już było ciemno...
po południu z Panem Darkiem i Tatą pojechaliśmy do Karwika, a później lasami do znanego jeziorka:
U Pana Darka w Karwiku:
stamtąd do Szerokiego Boru i do Wiartla. Następnie do Małego Wiartla, a tam trochę po eksperymentowałem ze zdjęciami:
i z aparatu Taty:
Dojechaliśmy do Pisza i mieliśmy po 42 km. Ale że ja jestem młody i energiczny to pojechałem jeszcze do koleżanki (którą serdecznie pozdrawiam) do Starych Gut i trzymałem w rękach coś takiego :)
a wcześniej jeszcze coś takiego :)
Od koleżanki wyjechałem stosunkowo późno bo był już kwadrans po 19. Ale że jeszcze mi było mało km to pojechałem zrobić stałą trasę czyli Pogobie Średnie, Kulig i Wiartel. brakowało kilku km do kolejnej setki ale niestety już było ciemno...
Dane wycieczki:
Km: | 83.78 | Km teren: | 25.00 | Czas: | 04:00 | km/h: | 20.95 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Rano do kościoła, a potem
Rano do kościoła, a potem sms do Pana Darka i spotykamy się na okrąglaku i przy okazji jeszcze Maras się znalazł więc jedziemy w trójkę ;) Najpierw przez Borki, Kałęczyn, Zawady do Kumielska.
sesja zdjęciowa pod kościołem w Kumielsku:
pozdrowienia od Małych Filipków :)
Piękne polskie pola:
Koń Polski :)
z Kumielska przez Cwaliny, Filipki Małe i Duże do Lachowa i później kierujemy się do Kolna.
Lewiatan w Kolnie:
z Kolna do Czerwonego na kawałek sernika później przez Kozioł,
podobno kiedyś była tu Bimbrownia:
z Łachy do Kuligu i leśną ścieżką do Pisza.
różne prośby i podziękowania do Pana Boga kierować tutaj :)
A ja wieczorem jeszcze trochę po mieście do kolegi. Cały tydzień pogoda była naprawdę kiepska i tylko chwilami można było wyskoczyć na rower, ale tak jak w piosence BIG CYC "ale za to niedziela będzie dla nas"
sesja zdjęciowa pod kościołem w Kumielsku:
pozdrowienia od Małych Filipków :)
Piękne polskie pola:
Koń Polski :)
z Kumielska przez Cwaliny, Filipki Małe i Duże do Lachowa i później kierujemy się do Kolna.
Lewiatan w Kolnie:
z Kolna do Czerwonego na kawałek sernika później przez Kozioł,
podobno kiedyś była tu Bimbrownia:
z Łachy do Kuligu i leśną ścieżką do Pisza.
różne prośby i podziękowania do Pana Boga kierować tutaj :)
A ja wieczorem jeszcze trochę po mieście do kolegi. Cały tydzień pogoda była naprawdę kiepska i tylko chwilami można było wyskoczyć na rower, ale tak jak w piosence BIG CYC "ale za to niedziela będzie dla nas"
Dane wycieczki:
Km: | 100.07 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 04:30 | km/h: | 22.24 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Z kolegami pojechaliśmy
Z kolegami pojechaliśmy na boisko pokopać piłkę...
Dane wycieczki:
Km: | 6.32 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:15 | km/h: | 25.28 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Słonko błysnęło w okno mojego
Środa, 21 maja 2008 | dodano:22.05.2008Kategoria 50km<100km, Kross
Słonko błysnęło w okno mojego pokoju więc ani chwili się nie zastanawiałem i wskoczyłem na rower. Najpierw musiałem uregulować sprawy nie cierpiące zwłoki w mieście, a później SMS do Pana Darka i przedstawiamy sobie plany na dzisiejszą wycieczkę. Wiatr był bardzo silny, a na rowerze odczuwany był nawet jako porywisty więc kombinujemy jechać szosą razem z wiatrem a wracać w lesie pod wiatr którego prawie nie czuć. Szosą jedziemy do miejscowości Jeże, tam skręcamy w prawo na Zimną i pokonujemy most na rzece Pisa. Po kilkuset metrach wjeżdżamy w las i kierujemy się na Pogobie Tylne. przejeżdżamy przez dwu domową wioskę Piskorzewo w której ani ja, ani Pan Darek nie spostrzegliśmy linii Energetycznych.
kiedyś i nawet aktualnie tak wydobywa się wodę ze studni:
później dalej terenem, a ja na szosówkach :]
dojeżdżamy do Pogobia Tylnego i kierujemy się do nowo położonego asfaltu w środku lasu.
Jedziemy do Pogobia Średniego i dalej już do Pisza.
kiedyś i nawet aktualnie tak wydobywa się wodę ze studni:
później dalej terenem, a ja na szosówkach :]
dojeżdżamy do Pogobia Tylnego i kierujemy się do nowo położonego asfaltu w środku lasu.
Jedziemy do Pogobia Średniego i dalej już do Pisza.
Dane wycieczki:
Km: | 75.03 | Km teren: | 18.00 | Czas: | 03:20 | km/h: | 22.51 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Rano wróciłem samochodem
Rano wróciłem samochodem razem z wujkiem z Olsztyna do domku, pogoda była jak zawsze niezdecydowana i nie mogłem się spodziewać rewelacji także i dziś... Popołudniu razem z tatą, Panem Darkiem i Panią Wiesią pojechaliśmy stałą trasą do Pogobia Średniego, Kuligu, Wiartla i z powrotem do Pisza, ale pokręciłem sie jeszcze trochę po mieście i ku mojemu zdziwieniu budowa mostu ruszyła "z kopyta"
to Tyle na dziś i czekam na poprawę pogody...
to Tyle na dziś i czekam na poprawę pogody...
Dane wycieczki:
Km: | 40.21 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:00 | km/h: | 20.11 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Wyskoczyłem na chwilę zrobić kilka
Wyskoczyłem na chwilę zrobić kilka zdjęć do archiwum ;)
no i zaczęła się pogoda psuć i wróciłem do siostry.
no i zaczęła się pogoda psuć i wróciłem do siostry.
Dane wycieczki:
Km: | 15.01 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | km/h: | 15.01 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Siostra zaprosiła mnie do
Siostra zaprosiła mnie do Olsztyna na Kortowiadę więc nie mogłem stracić takiej okazji na wycieczkę ;) spakowałem trochę rzeczy, założyłem bagażnik i w drogę ;)
Do Rucianego Nidy zawitało kilku motocyklistów:
na początku do Mrągowa jechało mi się bardzo dobrze, dopiero za tą miejscowością poczułem silniejszy wiatr w stronę twarzy (zwany też: Wmordewind) no ale trzeba było jechać dalej i nie narzekać bo już półmetek miałem prawie wykręcony:
no i tak kręciłem dalej, z mniejszą średnią, ale nie najgorszą ;)
a to już zdjęcie z samej imprezy:
podobno było tam około 40tys studentów i studentek ;)
Do Rucianego Nidy zawitało kilku motocyklistów:
na początku do Mrągowa jechało mi się bardzo dobrze, dopiero za tą miejscowością poczułem silniejszy wiatr w stronę twarzy (zwany też: Wmordewind) no ale trzeba było jechać dalej i nie narzekać bo już półmetek miałem prawie wykręcony:
no i tak kręciłem dalej, z mniejszą średnią, ale nie najgorszą ;)
a to już zdjęcie z samej imprezy:
podobno było tam około 40tys studentów i studentek ;)
Dane wycieczki:
Km: | 119.41 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:42 | km/h: | 25.41 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Znów z Michałem tylko że
Znów z Michałem tylko że ze względu na wiatr pojechaliśmy w inną stronę. Najpierw do Wejsun,
później na Guziankę,
statek wpłynął:
wrota się zamknęły:
i wypłynął:)
z Guzianki pojechaliśmy przez Ruciane i z powrotem z wiaterkiem do Pisza.Kolega się rozkręcił i na jutro już planował wycieczkę, ale niestety obowiązek pracy zniszczył wszystko...
później na Guziankę,
statek wpłynął:
wrota się zamknęły:
i wypłynął:)
z Guzianki pojechaliśmy przez Ruciane i z powrotem z wiaterkiem do Pisza.Kolega się rozkręcił i na jutro już planował wycieczkę, ale niestety obowiązek pracy zniszczył wszystko...
Dane wycieczki:
Km: | 45.54 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:50 | km/h: | 24.84 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |