Wpisy archiwalne w kategorii
50km<100km
Dystans całkowity: | 10854.45 km (w terenie 2501.00 km; 23.04%) |
Czas w ruchu: | 462:39 |
Średnia prędkość: | 22.88 km/h |
Maksymalna prędkość: | 73.83 km/h |
Suma podjazdów: | 5298 m |
Maks. tętno maksymalne: | 199 (100 %) |
Maks. tętno średnie: | 181 (90 %) |
Suma kalorii: | 13205 kcal |
Liczba aktywności: | 165 |
Średnio na aktywność: | 65.78 km i 2h 52m |
Więcej statystyk |
dookoła Rosi
Niedziela, 29 sierpnia 2010 | dodano:30.08.2010Kategoria 50km<100km, ZAWODNIK
Z tatą i Czarkiem pojechaliśmy przez Łupki, Rybitwy, Rudę na poligon. Później przez Rostki, Szczechy Małe i Trzonki do Pisza.
Pogoda dopisała i oszczędziła nas. Przed wycieczką padało i jak wróciliśmy też zaczęło padać. Nieuchronnie kończy się lato :/
Pogoda dopisała i oszczędziła nas. Przed wycieczką padało i jak wróciliśmy też zaczęło padać. Nieuchronnie kończy się lato :/
pod sklepem w Rudzie© GonZoo
Dane wycieczki:
Km: | 52.54 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 02:30 | km/h: | 21.02 |
Pr. maks.: | 47.85 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | ZAWODNIK |
kręcący poniedziałek
Poniedziałek, 23 sierpnia 2010 | dodano:23.08.2010Kategoria 50km<100km, ZAWODNIK
Rano do wulkanizatora z oponami, powiedział że nie ma sensu tego robić, ale może przykleić łaty od środka żeby dętki nie wyłaziły. Zgodziłem się bo opony mają jeszcze bardzo dobry bieżnik, i tak jeszcze pojeżdżę po okolicach.
Wieczorem z Ulą i Łukaszem ostrzejszy trening na asfalcie, na 15 km średnia powyżej 33km/h, szału nie ma, ale i Łukasz i ja nie mieliśmy po wczorajszej zabawie w Suwałkach nogi więc pozwoliliśmy Uli dyktować tempo.
Dojechaliśmy do Dziadowa, później przez Pogobie do Wiartla, odprowadziliśmy Łukasza do domu i asfaltem wróciliśmy do Pisza już na światłach.
Wieczorem z Ulą i Łukaszem ostrzejszy trening na asfalcie, na 15 km średnia powyżej 33km/h, szału nie ma, ale i Łukasz i ja nie mieliśmy po wczorajszej zabawie w Suwałkach nogi więc pozwoliliśmy Uli dyktować tempo.
Dojechaliśmy do Dziadowa, później przez Pogobie do Wiartla, odprowadziliśmy Łukasza do domu i asfaltem wróciliśmy do Pisza już na światłach.
mostek w Pogobiu z Ulą© GonZoo
Dane wycieczki:
Km: | 58.26 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:30 | km/h: | 23.30 |
Pr. maks.: | 44.30 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | ZAWODNIK |
Maraton w Krainie Ozów
Niedziela, 22 sierpnia 2010 | dodano:23.08.2010Kategoria 50km<100km, Rajdy, ZAWODNIK
Start w Krainie Ozów© GonZoo
Start w maratonie w Suwałkach mogę uznać za najlepszy w tym roku, z Łukaszem do 10km byliśmy z przodu stawki, nawet udało nam się zorganizować ucieczkę, ale po chwili nas skasowali mocni litwini którzy jak się później okazało wygrali całe zawody. Na 25km podczas zjazdu wjechałem w rozsypany gruz i załatwiłem dwie opony na raz. Jedną dętkę miałem w zapasie, a drugą pożyczył mi zawodnik z numerem 10 za co bardzo mu dziękuję. Starałem się jak najszybciej naprawić defekt i ruszyłem w pogoń za peletonem który bardzo mocno się porozrywał. Wyprzedzałem wszędzie gdzie się dało, zakręty, podjazdy i zjazdy. Dzięki temu odrobiłem jakieś 15-20 miejsc. Dojeżdżając do mety byłem już kompletnie wyczerpany, ale jednak zadowolony z siebie, że pomimo defektu udało się ukończyć najtrudniejszy maraton w tym roku. Organizacji zawodów nie mogłem porównać do zawodów organizowanych przez Langa bo jest jeszcze bardzo wiele do zrobienia, ale w przyszłym roku będę starał się wystąpić we wszystkich edycjach Maratonów Kresowych.
Po maratonie zobaczyłem jak wyglądają moje opony i wściekłość mnie ogarnęła, ale przypuszczam że u niejednego z was również to uczucie by wystąpiło.
dziury w oponach© GonZoo
jeśli ktoś może doradzić jakie opony kupić w miarę niedrogie (40-60zł/szt) proszę o kontakt.
na starcie była TVP Białystok
kilka słów do telewizji© GonZoo
a teraz czas na myjkę ciśnieniową w jeziorze ;)
myjka© GonZoo
Dane wycieczki:
Km: | 67.00 | Km teren: | 55.00 | Czas: | 03:09 | km/h: | 21.27 |
Pr. maks.: | 57.19 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | ZAWODNIK |
rowerowy wtorek
Wtorek, 17 sierpnia 2010 | dodano:18.08.2010Kategoria 50km<100km, ZAWODNIK
Z Darkiem i Magdą pojechaliśmy do Kotła przez Rybitwy, później na Stare Guty i Pietrzyki. Przebiliśmy się przez las i wyjechaliśmy w Liskach. Bufet w sklepie, 10 minut przerwy i ruszamy na Bogumiły. Jedziemy wzdłuż żwirowni, piasku więcej niż na plaży, ale nikt nie daje za wygraną i wyjeżdżamy na moście Jana w Dziadowie. Stamtąd jedziemy przez Szast i wyjeżdżamy w Piszu. Po południu wyciągnąłem siostrę Czarka i tatę na krótką rundę ok.20km koło domu. Siostra jechała na swoim nowym rowerze, który trochę jej zmodyfikowałem.
jedziesz mała, jedziesz :)© GonZoo
Dane wycieczki:
Km: | 78.02 | Km teren: | 40.00 | Czas: | 04:43 | km/h: | 16.54 |
Pr. maks.: | 49.77 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | ZAWODNIK |
z ekipą rowerową na najlepsze lody w okolicy
Niedziela, 15 sierpnia 2010 | dodano:16.08.2010Kategoria 50km<100km, ZAWODNIK
Zbiórka o 9 na kółku w liczbie sześcioro, startujemy i jedziemy szosą do Rucianego Nidy na najlepsze lody w okolicy. Temperatura grubo powyżej 30*C, ale bidony pełne więc ruszamy.
z Rucianego jedziemy do Wejsun, później przez las do Karwika i tam zatrzymujemy się u Darka.
od Darka po szosie wracamy do Pisza.
W rolach głównych wystąpili:
Moja Mama i Tato
Pani Wiesia
Ula
Dariusz
i Ja
rowerowa ekipa© GonZoo
z Rucianego jedziemy do Wejsun, później przez las do Karwika i tam zatrzymujemy się u Darka.
w komplecie© GonZoo
od Darka po szosie wracamy do Pisza.
W rolach głównych wystąpili:
Moja Mama i Tato
Pani Wiesia
Ula
Dariusz
i Ja
uśmiech ;)© GonZoo
Dane wycieczki:
Km: | 65.24 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 03:40 | km/h: | 17.79 |
Pr. maks.: | 54.09 | Temperatura: | 35.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | ZAWODNIK |
Do Rucianego Nidy
Niedziela, 8 sierpnia 2010 | dodano:10.08.2010Kategoria 50km<100km, ZAWODNIK
Z Agą w kierunku Niedźwiedziego Rogu, przez Bindugę Młyńską położoną nad jeziorem Seksty. dojazd był bardzo utrudniony z powodu huraganu który niedawno przeszedł w tej okolicy.
Przed Niedźwiedzim Rogiem skręcamy w lewo na Końcewo i na tym odcinku można się fajnie pościgać. Przez Wejsuny dojeżdżamy do Rucianego, zajazd do Jacka na herbatę z prądem i zaczyna padać deszcz... Trzeba się zwijać do Pisza. Trafiliśmy w środek burzy i na odcinku 18km cały czas nam towarzyszyła...
woda z butów wylewała się litrami, ale i tak było fajnie
Binduga Młyńska© GonZoo
droga przez las© GonZoo
Przed Niedźwiedzim Rogiem skręcamy w lewo na Końcewo i na tym odcinku można się fajnie pościgać. Przez Wejsuny dojeżdżamy do Rucianego, zajazd do Jacka na herbatę z prądem i zaczyna padać deszcz... Trzeba się zwijać do Pisza. Trafiliśmy w środek burzy i na odcinku 18km cały czas nam towarzyszyła...
woda z butów wylewała się litrami, ale i tak było fajnie
Dane wycieczki:
Km: | 71.20 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 03:05 | km/h: | 23.09 |
Pr. maks.: | 43.12 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | ZAWODNIK |
Czwartek, Piątek, Sobota
Sobota, 7 sierpnia 2010 | dodano:08.08.2010Kategoria 50km<100km, ZAWODNIK
brak dostępu do internetu i wychodzą luki w pamięci. Nie pamiętam gdzie jeździłem a kilometry na liczniku zostały... W Czwartek do Kotła przez lasy i piachy.
w Piątek wyjechałem po Ulę do Wiartla, a w Sobotę po pracy z Agą pojechaliśmy na Szast. Zobaczyliśmy widok z wieży widokowej i pojechaliśmy na taras przy rzece Pisa.
w międzyczasie Łukaszowi pożyczyłem szosówkę.
Gdzieś w Kotle© GonZoo
w Piątek wyjechałem po Ulę do Wiartla, a w Sobotę po pracy z Agą pojechaliśmy na Szast. Zobaczyliśmy widok z wieży widokowej i pojechaliśmy na taras przy rzece Pisa.
punkt widokowy© GonZoo
Taras widokowy© GonZoo
w międzyczasie Łukaszowi pożyczyłem szosówkę.
Dane wycieczki:
Km: | 88.25 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 04:30 | km/h: | 19.61 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | ZAWODNIK |
na Wądołek
Sobota, 31 lipca 2010 | dodano:01.08.2010Kategoria 50km<100km, ZAWODNIK
z Agą wybraliśmy się na poranną wycieczkę, nie wiadomo gdzie. więc kręcimy przed siebie. Dojechaliśmy do Dziadowa, później kierunek Piskorzewo i wylądowaliśmy w Wądołku czyli Dawnej Hucie Żelaza. (google wiedzą wszystko ;]) Z powrotem przez Pogobie Tylne i Kulig do Pisza.
most Jana w Dziadowie© GonZoo
Wądołek-jezioro© GonZoo
żaba-kameleon© GonZoo
Dane wycieczki:
Km: | 54.60 | Km teren: | 26.00 | Czas: | 02:50 | km/h: | 19.27 |
Pr. maks.: | 44.51 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | ZAWODNIK |
w stronę kurpii
Niedziela, 25 lipca 2010 | dodano:25.07.2010Kategoria 50km<100km, Szosóweczka
umówiłem się z rodzicami,Darkiem i Panią Wiesią w Wiartlu. Oni pojechali przez Pogobie, a ja prze Wincentę, Kozioł, Łachę i Kulig. Spotkaliśmy się w wyznaczonym punkcie i nawet ja byłem trochę szybciej mimo tego że wyjechaliśmy razem. Nogi podawały dobrze, wiatr trochę dokuczał, ale szosówka ma inną geometrię i można latać. Po powrocie do Pisza jeszcze mała runda po nim.
Dane wycieczki:
Km: | 77.92 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:55 | km/h: | 26.72 |
Pr. maks.: | 43.87 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Szosóweczka |
do Babci
Sobota, 24 lipca 2010 | dodano:24.07.2010Kategoria 50km<100km, ZAWODNIK
W pracy dumałem co tu będę robił po południu no i wyszło, że pojadę odwiedzić babcię w Karwicy. Przespałem burzę w domu i gdy się rozjaśniło koło 17 wskoczyłem na rower i cisnę w stronę Wiartla. Zadzwonił do mnie po drodze Darek i poinformował że burza wraca i będzie padać... to ja natychmiast na pedały, tyłek z siodła i gonię dalej. Następnie tel od Łukasza, i mówi "Marcinie jadę z Tobą" dobra, będziemy szybciej u babci to może nie zmokniemy. Lecimy od Wiartla do Przerośli i w prawo wzdłuż jeziora Nidzkiego. Po trasie zaczęło kropić, ale to dla nas w sumie takie chłodzenie było wiec gites ;) u Babci wypiliśmy herbatę i zawijamy z powrotem do Pisza. tym razem lecimy przez Ciesinę, Hejdyk i Turośl. Łukasz dawał na asfalcie bardzo mocne zmiany i udało się pobić czwartkowy czas do Hejdyka. o 2 minuty jadąc na MTB-kach. Aż strach dawać temu człowiekowi szosówkę ;] Łukasz odprowadził mnie aż do Jabłoni i poleciał do Domu, a ja jeszcze przebiłem się przez miasto i ze złocistym trunkiem również wróciłem do domu.
Dane wycieczki:
Km: | 72.83 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 02:51 | km/h: | 25.55 |
Pr. maks.: | 45.61 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | ZAWODNIK |