Wpisy archiwalne w kategorii
>100km
Dystans całkowity: | 4470.42 km (w terenie 800.00 km; 17.90%) |
Czas w ruchu: | 187:16 |
Średnia prędkość: | 23.87 km/h |
Maksymalna prędkość: | 73.13 km/h |
Suma podjazdów: | 800 m |
Maks. tętno maksymalne: | 190 (95 %) |
Maks. tętno średnie: | 160 (80 %) |
Suma kalorii: | 4180 kcal |
Liczba aktywności: | 34 |
Średnio na aktywność: | 131.48 km i 5h 30m |
Więcej statystyk |
Powerade MTB Marathon w Murowanej Goślinie
Na Starcie z Pawłem i Wojtkiem jedziemy na rozpoczęcie sezonu dystans GIGA :) Trasa bardzo fajna, zróżnicowana, trochę asfaltu, trochę ubitych ścieżek leśnych i tony, albo setki ton piachu. Do tego mocno wiejący wiatr i miejscami nie dawało się jechać. Ale z roweru zszedłem tylko raz ;] gdy prędkość spadła do 6 km/h pod górkę z piachem i wiatrem w twarz.
Przy okazji poznałem JPbike'a który stał w trzecim sektorze.
Ogólnie organizacja podobała mi się, szkoda, że nie było żadnego pakietu startowego z pamiątkową koszulką. Ale za to bufety nadrabiały. Posiłek regeneracyjny dobry tylko malizną było czuć :/
Maraton został potraktowany treningowo bo to dopiero początek sezonu, ale i tak miejscami przycisnęło się :)
czas jazdy z licznika to 4:45 ale zrobiłem postoje na bufetach
następny maraton to Mazovia w Chorzelach 17 kwietnia
przy okazji pękła pierwsza setka w tym roku :)
Przy okazji poznałem JPbike'a który stał w trzecim sektorze.
Ogólnie organizacja podobała mi się, szkoda, że nie było żadnego pakietu startowego z pamiątkową koszulką. Ale za to bufety nadrabiały. Posiłek regeneracyjny dobry tylko malizną było czuć :/
Maraton został potraktowany treningowo bo to dopiero początek sezonu, ale i tak miejscami przycisnęło się :)
czas jazdy z licznika to 4:45 ale zrobiłem postoje na bufetach
następny maraton to Mazovia w Chorzelach 17 kwietnia
ekipa z Torunia© GonZoo
start w Murowanej Goślinie© GonZoo
przy okazji pękła pierwsza setka w tym roku :)
Dane wycieczki:
Km: | 106.00 | Km teren: | 95.00 | Czas: | 04:59 | km/h: | 21.27 |
Pr. maks.: | 45.78 | Temperatura: | 12.0 | HRmax: | 180( 90%) | HRavg | 146( 73%) |
Kalorie: | 4180kcal | Podjazdy: | 800m | Rower: | ZAWODNIK |
Mikołajki z Adim
Wyjechaliśmy z Adim o 8 z Pisza i pojechaliśmy przez Karwik, Końcewo i Wejsuny do Guzianki. Tam skręciliśmy w prawo na Wygryny, Kamień i Iznotę-Wioskę Galindów.
Od Galindii mieliśmy jakieś 8-10km do Mikołajek leśnymi ścieżkami. W ponkcie docelowym zrobiliśmy sobie bufet, i ruszyliśmy w drogę powrotną, ale żeby nie było nudno więc kręcimy dookoła jez.Śniardwy. Przez rezerwat Łuknajno, Dziubiele, Suchy róg do Tuchlina i tam wyjeżdzamy na asfalt którego wcześniej unikaliśmy.
Dojeżdżamy do rozjazdu w Okartowie, w lewo na Orzysz w prawo na Nowe Guty. My wybieramy drugi wariant i kręcimy dalej do Kwiku, a później już spokojnie do Pisza. Adi zrobił pierwszy raz tak długi dystans (około 110km) no i oby jak najwięcej takich wycieczek. Po południu kurier przywiózł paczkę z nowymi oponami. Wybór padł na Continental RaceKing 2.0 więc trzeba było je przetestować. Wieczorem w celu testów wyskoczyłem na stałą rundę do Wiartla i Pogobia z wielką ekipą rowerową w składzie: Darek z rodziną, moi rodzice, Ula, Pani Wiesia, Cezary i Ja
na zdjęciu beze mnie bo ktoś musiał aparat trzymać.
Wioska Galindów© GonZoo
na trasie© GonZoo
Od Galindii mieliśmy jakieś 8-10km do Mikołajek leśnymi ścieżkami. W ponkcie docelowym zrobiliśmy sobie bufet, i ruszyliśmy w drogę powrotną, ale żeby nie było nudno więc kręcimy dookoła jez.Śniardwy. Przez rezerwat Łuknajno, Dziubiele, Suchy róg do Tuchlina i tam wyjeżdzamy na asfalt którego wcześniej unikaliśmy.
Suchy róg© GonZoo
Dojeżdżamy do rozjazdu w Okartowie, w lewo na Orzysz w prawo na Nowe Guty. My wybieramy drugi wariant i kręcimy dalej do Kwiku, a później już spokojnie do Pisza. Adi zrobił pierwszy raz tak długi dystans (około 110km) no i oby jak najwięcej takich wycieczek. Po południu kurier przywiózł paczkę z nowymi oponami. Wybór padł na Continental RaceKing 2.0 więc trzeba było je przetestować. Wieczorem w celu testów wyskoczyłem na stałą rundę do Wiartla i Pogobia z wielką ekipą rowerową w składzie: Darek z rodziną, moi rodzice, Ula, Pani Wiesia, Cezary i Ja
na zdjęciu beze mnie bo ktoś musiał aparat trzymać.
całkiem spory peleton© GonZoo
Dane wycieczki:
Km: | 158.82 | Km teren: | 70.00 | Czas: | 07:50 | km/h: | 20.27 |
Pr. maks.: | 47.99 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | ZAWODNIK |
Pisz-Olsztyn-Pisz i w koło burze
Do Olsztyna pociągiem, mało co nie zaspałem na niego, na Olsztyńskim dworcu jedna wielka poczekalnia bo burza przyszła o 7:30 i czekałem do 9. wyjechałem z dworca i raptem 5 km dalej kolejna burza i kolejne 1,5godziny czekania niestety już nie w tak komfortowych warunkach. jakaś szopka z lichym dachem wystającym na pół metra, i płotem betonowym który skutecznie chronił przed wiatrem, ale przynajmniej na głowę nie leci. Zmarzłem trochę bo na krótko ubrany i po postoju jakoś dobiłem się do Wójtowa gdzie czekał na mnie Łukasz. przeczekaliśmy deszcz u Łukasza rodziny ( dziekuję za gościnę) i pojechaliśmy przez Klebark Wlk. do miejscowości Dźwierzuty a stamtąd kierowaliśmy się na drogę Szczytno-Ruciane Nida. W wiekszości asfalt, ale temperatura i gęste powietrze robiły swoje. Z Łukaszem rozjechaliśmy się w Szerokim Borze i pognałem do domu. wycieczka świetna tylko gdyby pogoda nie płatała takich figli...
deszczowa poczekalnia© GonZoo
kolejna burzowa chmura© GonZoo
Dane wycieczki:
Km: | 123.61 | Km teren: | 24.00 | Czas: | 05:16 | km/h: | 23.47 |
Pr. maks.: | 48.42 | Temperatura: | 26.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | ZAWODNIK |
Niedzielna wycieczka
z rodzicami i Darkiem pojechaliśmy na półwysep Szeroki Ostrów nad jeziorem Śniardwy. Tam zrobiliśmy grilla, popływaliśmy w jeziorze i przyjechał do nas Łukasz. Rzucił hasło żeby zrobić Śniardwy dookoła. No i pojechaliśmy ;) Przez Kwik, Nowe Guty, Okartowo do Mikołajek. Tam wielki pojedynek w Cymbergaja i niestety musiałem uznać wyższość Łukasza, przegrałem 9 do 8. Pojechaliśmy na prom do Wierzby, później do Wejsun, Niedźwiedzi Róg, Szeroki Bór, odprowadziłem Łukasza i Przez Wiartel do Pisza. Dzień bardzo gorący...
śniardwy© GonZoo
z drugiej strony© GonZoo
Dane wycieczki:
Km: | 145.66 | Km teren: | 48.00 | Czas: | 06:39 | km/h: | 21.90 |
Pr. maks.: | 44.73 | Temperatura: | 34.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | ZAWODNIK |
Mini Tour De Kurpie
spotkanie z ekipą na okrąglaku o 9. W rolach głównych wystąpili: Aga, Agi mama, Pani Wiesia, Darek, Czarek, i moja skromna osoba. W tym składzie pojechaliśmy do Karwicy, gdzie dołączył do nas Łukasz. Zajechaliśmy do mojej Babci na herbatę i ciastko, tata zdjął rower z bagażnika na samochodzie i dołączył do nas. Aga z mamą, Darkiem, Czarkiem, Panią Wiesią i moim tatą pojechali w stronę Pisza przez las, a ja z Łukaszem wybraliśmy trasę bardzo wymagającą przy wietrze który dawał się we znaki. Pojechaliśmy przez Ciesinę, Hejdyk, Karpę, do Piątkowizny, Następnie Ksebki, Leman, Zimna, Łacha, Kozioł i Wincenta. Wyskoczyliśmy na drogę krajową nr 63 do Jeży i odbiliśmy w lewo przez Dziadowo do Pogobia, następnie Kulig, Wiartel i tutaj się rozjechaliśmy. Łukasz do domu, bo jutro obrona pracy magisterskiej (zaliczona na 5) a ja przez las do Snopek i do domu. Późnym wieczorem jeszcze z Agą wyskoczyliśmy do Łupek w tempie typowo rekreacyjnym.
to co na Kurpiach jest piękne vol.1© GonZoo
to co na kurpiach jest piękne vol.2© GonZoo
Dane wycieczki:
Km: | 142.63 | Km teren: | 45.00 | Czas: | 06:42 | km/h: | 21.29 |
Pr. maks.: | 45.61 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | ZAWODNIK |
Dwa treningi, lekki i ostry
Niedziela, 30 maja 2010 | dodano:30.05.2010Kategoria >100km, Szosóweczka
Pierwszy z Agą, pojechaliśmy do Pogobia, przez Kulig do Wiartla, odwiedziliśmy Jaśkowo i powrót do Pisza. Zrobiliśmy razem 51km.
Drugi trening miał być ostrzejszy z założenia i taki też był. Jadąc do Rucianego spotykam Marka, który mówi mi że mijał się z kolarzem na MTB, nie marnowałem czasu i depnąłem za nim. Doszedłem go w Szerokim Borze. Okazało się że owy kolarz to rywal z zawodów Family Cup w tamtym roku który wtedy je wygrał. Porozmawialiśmy trochę i przy okazji odprowadziłem go trochę do domu. Trochę znaczy że 10km przed Mikołajkami powiedziałem że muszę wracać bo się już ciemno robi. I takim sposobem zrobiłem jeszcze prawie 70kaemów.
Przytrzymałem się za jednym z Tirów i rozprowadził mnie do 70,44km/h później zabrakło przełożeń :/
Drugi trening miał być ostrzejszy z założenia i taki też był. Jadąc do Rucianego spotykam Marka, który mówi mi że mijał się z kolarzem na MTB, nie marnowałem czasu i depnąłem za nim. Doszedłem go w Szerokim Borze. Okazało się że owy kolarz to rywal z zawodów Family Cup w tamtym roku który wtedy je wygrał. Porozmawialiśmy trochę i przy okazji odprowadziłem go trochę do domu. Trochę znaczy że 10km przed Mikołajkami powiedziałem że muszę wracać bo się już ciemno robi. I takim sposobem zrobiłem jeszcze prawie 70kaemów.
Przytrzymałem się za jednym z Tirów i rozprowadził mnie do 70,44km/h później zabrakło przełożeń :/
Dane wycieczki:
Km: | 120.08 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 05:20 | km/h: | 22.52 |
Pr. maks.: | 70.44 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Szosóweczka |
Niedzielne harce
Rano z Dariuszem umówiliśmy się na trasę do Karwika, ale oczywiście nie będziemy jechać najkrótszą drogą... bo po co ;) pojechaliśmy do Pogobia średniego później do Wiartla ( na tym odcinku spotkaliśmy Łosia, zdjęcie zrobiłem, ale aparat z komórki się nie nadaje na robienie zdjęć dalekich obiektów) z Wiartla na Szeroki bór i przez trudny leśny odcinek do Karwika.
na tym zdjęciu trzeba zwrócić uwagę na szczyt domu i rogi które tam wiszą
Przyjechałem do domu, napełniłem bukłak i z Agą pojechaliśmy w drugą stronę. do Rakowa Piskiego, Starych Gut, Pietrzyki, Liski, zjazd asfaltowy do Szymek i tam dzisiejszy rekord prędkości,później na żwirownię
ze żwirowni do Kaliszek, później do Orłowa i zaczął padać deszcz. Zagrzmiało, zatrzęsło się, piorun gdzieś poszedł w jezioro, a my mamy jeszcze 15 km do Pisza. Zaczęliśmy mocniej stawać na pedałach i przyjechaliśmy cali mokrzy, łącznie z wodą w butach :]
to Luuubię powiedziała Aga :)
na tym zdjęciu trzeba zwrócić uwagę na szczyt domu i rogi które tam wiszą
Szeroki Bór© GonZoo
Szeroki Bór Piski© GonZoo
Przyjechałem do domu, napełniłem bukłak i z Agą pojechaliśmy w drugą stronę. do Rakowa Piskiego, Starych Gut, Pietrzyki, Liski, zjazd asfaltowy do Szymek i tam dzisiejszy rekord prędkości,później na żwirownię
Aga na żwirowni© GonZoo
ze żwirowni do Kaliszek, później do Orłowa i zaczął padać deszcz. Zagrzmiało, zatrzęsło się, piorun gdzieś poszedł w jezioro, a my mamy jeszcze 15 km do Pisza. Zaczęliśmy mocniej stawać na pedałach i przyjechaliśmy cali mokrzy, łącznie z wodą w butach :]
to Luuubię powiedziała Aga :)
Dane wycieczki:
Km: | 108.11 | Km teren: | 42.00 | Czas: | 05:37 | km/h: | 19.25 |
Pr. maks.: | 58.84 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kross Raven Meadow |
ostatni dzień urlopu
Z Dariuszem ugadaliśmy się na trasę w okolicach poligonu. Trafiliśmy na jakieś działania taktyczne i poligon został zamknięty. Ale trasa i tak wyszła nam doskonale, bardzo dużo terenu, piachu, błota... to lubię :] pojechaliśmy tak:
Pisz-Łupki-Ruda-Drygały-Bemowo Piskie-Wierzbiny-Orzysz-Okartowo-Nowe Guty-Kwik-Zdory-Szczechy Wielkie-Pisz.
dojechaliśmy do Pisza i na licznikach wybiło po 80km. Zobaczyłem że do setki niewiele brakuje to wyskoczyłem jeszcze do Łukasza po zdjęcia z wczorajszych zawodów.
Pisz-Łupki-Ruda-Drygały-Bemowo Piskie-Wierzbiny-Orzysz-Okartowo-Nowe Guty-Kwik-Zdory-Szczechy Wielkie-Pisz.
Most do Bemowa© GonZoo
Most© GonZoo
błoto na poligonie© GonZoo
Teren działań inżynieryjnych© GonZoo
Jezioro Śniardwy© GonZoo
dojechaliśmy do Pisza i na licznikach wybiło po 80km. Zobaczyłem że do setki niewiele brakuje to wyskoczyłem jeszcze do Łukasza po zdjęcia z wczorajszych zawodów.
Dane wycieczki:
Km: | 112.91 | Km teren: | 50.00 | Czas: | 05:56 | km/h: | 19.03 |
Pr. maks.: | 48.98 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kross Raven Meadow |
spontaniczny wyjazd i kolejna setka
Środa, 5 maja 2010 | dodano:05.05.2010Kategoria >100km, Szosóweczka
wyleciałem na rundę po mieście, a zatrzymałem się w Mikołajkach. Kręciło się lekko, pogoda pochmurna, wiatr dokuczał, więc ubrałem długie i jazda. W Mikołajkach zaczęło wyglądać słońce i zrobiło się gorąco. Za punktem docelowym zrobiłem postój na śniadanie, 20 minut przerwy i jazda dalej. Trasa dzisiejsza przebigała tak:
Pisz-Ruciane Nida-Ukta-Mikołajki-Orzysz-Pisz
Pisz-Ruciane Nida-Ukta-Mikołajki-Orzysz-Pisz
Mikołajki© GonZoo
druga strona© GonZoo
przerwa śniadaniowa© GonZoo
po druiej stronie poligonu© GonZoo
Dane wycieczki:
Km: | 108.75 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:18 | km/h: | 25.29 |
Pr. maks.: | 39.71 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
pierwszy dłuższy wyjazd
Niedziela, 2 maja 2010 | dodano:04.05.2010Kategoria >100km, Szosóweczka
zaplanowałem trasę do Myszyńca i powrót przez Kolno. Myszyniec, pierwszy raz na rowerze zaliczony, ale do Kolna nie dojechałem. W trakcie jazdy nastąpiła zmiana planów i odwiedziłem Siostrę i jej chłopaka w Przasnyszu. Kilometry wyszły te same, ale trasa za to ciekawsza.
Bardzo żałuję że nie spotkałem się z Sikorem, a odległość była naprawdę nie wielka... Pogoda nawet się spisała dobrze, ale następne dni były fatalne dlatego też spotkanie nie doszło do skutku. Mam nadzieję, że w weekend czerwcowy będę mógł to powtórzyć.
Długa przerwa na dłuższych trasach zaburzyła skutecznie moją kondycję, trzeba nad nią popracować bo już 23 Maja Skandia w Białowieży ;]
pozdrawiam zaglądających.
Bardzo żałuję że nie spotkałem się z Sikorem, a odległość była naprawdę nie wielka... Pogoda nawet się spisała dobrze, ale następne dni były fatalne dlatego też spotkanie nie doszło do skutku. Mam nadzieję, że w weekend czerwcowy będę mógł to powtórzyć.
Zgon© GonZoo
Myszyniec© GonZoo
dojechałem ;]© GonZoo
Długa przerwa na dłuższych trasach zaburzyła skutecznie moją kondycję, trzeba nad nią popracować bo już 23 Maja Skandia w Białowieży ;]
pozdrawiam zaglądających.
Dane wycieczki:
Km: | 143.74 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 05:25 | km/h: | 26.54 |
Pr. maks.: | 45.16 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Szosóweczka |